Dziś Wielki Piątek.
Procesja robi wrażenie nawet na niewierzących albo wierzących inaczej. Zjedliśmy dzisiaj tradycyjna fanesce, wielkopiątkową potrawę, wole już chyba święcone jajka. Z resztą odkąd tutaj jesteśmy na śniadanie są jajka w rożnej postaci: a to jajecznica, a to omlet, a to sadzone. Mam wrażenie, ze to się nie zmieni. Zobaczcie zdjęcia, komentarz nie jest potrzebny. Jutro wyjazd na zdobywanie Cotopaxi. Wesołego Alleluja!
Pozdrawiam
N