Geoblog.pl    norbinho    Podróże    Wyprawa na kolejny koniec świata    Patagoska piaskowa burza
Zwiń mapę
2008
07
lis

Patagoska piaskowa burza

 
Argentyna
Argentyna, Puerto Madryn
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13194 km
 
Puerto Madryn ciąg dalszy.
Ciężko się za mną rozstać, prawda?
Kolejny raz przekonałem się, że wykupione tripy w stylu -a now stop and take any pictures, są do bani, bo co ma się stać to i tak się stanie. Dziś przy śniadaniu zoczyliśmy wieloryba, któremu bardzo spodobało się nasze dinghy (dla nieżeglarzy dingy to ponton z silnikiem, którym pokonujemy trasę z zakotwiczonego jachtu do muelle Arg. czytaj \muesie\ czyli po prostu do mola). Skubaniec pływał sobie na wyciągnięcie ręki wkoło Selmy, może czekał na czekoladkę w nagrodę za swoje pokazy ekwilibrystyki, paszczy i ogona. Na koniec splunął fontanną wody, którą prawie napełnił ponton i odpłynął do swojej dziewczyny krążącej bliżej mola. Potem przypłynęły następne, jednak nie były już zainteresowane nami, tylko sobą:) Zachowywały się bardzo obscenicznie:), cóż natury się nie da oszukać:)
Z uwagi na konieczność tankowania wody i zaształowania zakupów podeszliśmy dzisiaj burtą do mola i całe szczęście, bo zaczęło się. Gorący wiatr od lądu urywa głowy, na oko podchodzi pod 50 knotów. Całe miasto pogrążyło się w burzy piaskowej, bo szalejący huragan zawiewa z pampy masę kurzu, który jest dosłownie wszędzie, we włosach, nosie, oczach, nawet komputer, na którym pisze pokryty jest warstewka pyłu. Czuje się jak.... jak bym był w pracy w wietrzny, suchy letni dzień, bo zapach tego pyłu bardzo przypomina zapach piaskowni:). Widoczność bardzo się pogorszyła, czasami nie widać nawet wieżowców, które stoją na nadbrzeżnym bulwarze. Podróż dingy na ląd w taką pogodę wiązałaby się z kolejnym prysznicem niesamowicie słonej wody, po którym już nieraz byliśmy przemoczeni do przysłowiowej suchej nitki, a tak proszę - suchą nogą na ląd. (Nie chciałbym właśnie teraz znaleźć się na środku Oceanu, a może bym chciał, sam nie wiem). W każdym razie decyzja, wychodzimy jutro o świcie. Dziewczyny szorują właśnie pokład, każą sobie śpiewać przy tym szanty, a ja oczywiście na złość im włączyłem argentyńską muzykę Charliego Garcia. Ze schodków, które prowadzą na górę musieliśmy przegonić rozleniwione foki, które z posykiwaniem przeniosły się na drugą stronę mola, ze słoniem morskim nie byłoby już tak łatwo. Kto wymyślił najbardziej spektakularną wersję przegonienia fok? Oczywiście, że Jerzy, który postanowił poprosić o to miejscowe orki. Właśnie one, drapieżniki będące na szczycie pokarmowej piramidy poradziłyby sobie najlepiej. Orcas en libertad!!! Tak napisane jest na pocztówce przedstawiającej orkę wypływającą na brzeg i trzymającą w pysku fokę.
Nie ma tego złego.... bo, dzięki temu, że stoimy przy molo mamy nowego członka załogi. Zaraz pomyślicie pewnie Jerzy uruchomił autopilota:), tak, owszem do naszej czwórki dołączył jako oficer wachtowy autopilot oraz...... pewien Fin imieniem Erg, który przechodząc molem zamustrował na Selmę. Jest instruktorem nurkowania, w wojsku był w marynarce więc... Dziewczyny aż pisnęły na jego widok, a Alicja planuje właśnie małżeństwo i wyjazd do Finlandii. Jutro rano o 07 00 ma przyjść z klamotami na statek i wychodzimy. Dziś będzie więc jeszcze możliwość spróbowania kolejnej wersji casuela de mariscos, pysznego malbec oraz na deser oczywiście szklaneczka whisky Old Smugler:)
Następna relacja już z Malvin, tudzież Falklandów jak nazywają je angole. Mnie szykuje się przyśpieszony kurs angielskiego, ze względu na Erga chyba będzie to urzędowy język na jachcie, a na pewno nauczę się przeklinać po Fińsku:)
Pozdrawiam wszystkich.
Czytajcie stronę Selmy, tam będą relacje wysyłane przez Iridium, które znowu działa. Możecie wysyłać do nas darmowe smsy za pomocą internetowej bramki Iridium.
Do przeczytania!!!
Norbinho.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
L...
L... - 2008-11-09 07:28
Ewo cudownie Cię zobaczyć. Tęsknię.
 
M...
M... - 2008-11-09 20:29
Siostra gdzie jesteś????? Pozdrowienia :).
 
szymek2222
szymek2222 - 2008-11-10 19:39
Dobrze!!!! Pisz dalej! Zawsze byłem wielbicielem Twojej epiki! Brakuje mi jedynie przypisów do slangu, muszę sie domyślać między wierszami, o co chodzi??!!Pozdrowienia dla całej ekipy! Nie przesadź z kulinarnymi przygodami. Czakam na kolejne relacje!
Radża@Familly
 
szymek2222
szymek2222 - 2008-11-10 19:43
I jeszcze jedno, brakuje mi opisów urody miejscowych niewiast, wiesz taka słabostka, a te przecież takie inne niż u nas-masz jakieś spostrzeżenia???
 
 
norbinho
Norbert Karwowski
zwiedził 4% świata (8 państw)
Zasoby: 41 wpisów41 26 komentarzy26 437 zdjęć437 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
24.03.2003 - 30.03.2003
 
 
24.01.2009 - 28.04.2009
 
 
29.10.2008 - 04.12.2008