Lot powrotny przebiegł pomyślnie czyli ile startów tyle lądowań :) Jest jednak kilka małych mankamentów.
Pierwszy Buenos Aires przed wylotem 38, 7 C, Madryt 16 C, Berlin 3 C, Świdnica 1,5 C.
Drugi to, że po wyjściu z samolotu okazało się, że nasze bagaże zostały w ... Madrycie:) Czekam teraz na nie z niecierpliwością, mają przyjechać wprost do domu...
Przy wylocie z Bs As samolot opóźniony było o godzinę przez burzę, więc mieliśmy tylko 20 minut na przesiadkę a lotnisko wielkie, pociąg, inny terminal itp. Dodatkowo w Madrycie zaaresztowano moje dwie butelki whisky:( , kupione w Bs As, mimo iż pytałem o aktualne przepisy i zapakowane były szczelnie w foliową torbę. No trudno nauczka na przyszłość, która kosztowała ileś tam dolarów ....
Polityka UE jest w tym wypadku bezwzględna, nie da rady wwieźć na jej teren żadnego alkoholu a wszystko tłumaczone jest troską o bezpieczeństwo podróżnych. Dodatkowo zupełny brak konsekwencji, gdyż gdybym kupił te butelki w Madrycie to mógłbym je swobodnie przewieźć, to już całkowita obłuda....
Teraz czas na ostatnie szlify i przegląd 3000 zdjęć, z których część tu jeszcze trafi....
Pozdrawiam
Norbinho